Zakończenie wakacji na Rodzinnych Wczasach Sportowych w Bukowinie
W tym roku wakacje zakończyliśmy w Bukowinie Tatrzańskiej wraz z małymi, dużymi i starymi smokami. Spędziliśmy ten czas, trenując taekwon-do, pływając na basenie, grając w squasha oraz oddając się innym przyjemnością sportowym czy relaksowi.
Zatrzymaliśmy się w ośrodku Grand Stasinda, gdzie poza najwyższej klasy pokojami do dyspozycji mieliśmy 25 metrowy basen, 2 jakuzzi, 2 sauny suche i 1 parową, grotę solną, sale konferencyjne i gimnastyczne, boiska zewnętrzne, siłownię, kort do squasha, salę imprezową, kręgielnię, salę zabaw dla dzieci, i kawiarnię. Było w czym wybierać, nie było czasu na nudę. Przerwę między atrakcjami stanowiły posiłki, syto zastawiony szwedzki stół o każdej porze.
Śniadania były serwowane od godziny 8 do 10, co dawało każdemu z uczestników wyjazdu na spędzenie poranka tak jak lubi, bez utraty zajęć wspólnych. Rodzice wybierali się wspólnie na poranne spacery z widokiem na góry, wycieczki rowerowe bądź też mogli porządnie się wyspać.
Po śniadaniu odbywały się zajęcia na basenie i treningi taekwon-do dla małych i dużych smoków. Dzieci zostały podzielone na 3 grupy i taki podział obowiązywał przez cały pobyt. Maluchy przestały się bać wody, a starsze dzieciaki uczyły się nowych stylów i przypominały sobie to co już potrafią. Na treningach taekwon-do poćwiczyliśmy kondycje, powtórzyliśmy kopnięcia, aby wejść bez stresu w nowy sezon.
Po basenie i treningu każdej z grup, przychodziła pora na obiad oraz odpoczynek. Godzina pływania na basenie, a chwile wcześniej/później w zależności od grupy godzina taekwon-do mogą zmęczyć człowieka. Po chwili dla siebie mieliśmy 2 godzinny blok z dzieciakami. W tym samym czasie odbywał się godzinny trening dla starych smoków. Małe i średnie smoki w czasie tego tygodnia, miały mecze koszykówki, strzelanie z łuku, quiz, kalambury, prace plastyczne, zawody sportowe, oglądanie filmu animowanego. Dla każdego coś dobrego. Stare smoki poza taekwon-do upodobały sobie mecze siatkówki i koszykówki. Emocje sięgały zenitu.
Warto również wspomnieć o squashu, który przypadł do gustu naszym obozowiczom, niezależnie od wieku. Trenowaliśmy w 4, 5 osobowych grupach przez godzinę pod okiem instruktora. Po 2 pierwszych dnia było tylu chętnych, że musieliśmy wynająć kort na dodatkowe godziny. Po takim oblężeniu można się spodziewać, że to nie był nasze ostatnie spotkanie z tym sportem.
Po kolacji, na nasze małe i duże smoki czekało jeszcze mini disco. Były dwie wersje – z tańczącymi trenerami i kultowymi piosenkami, oraz just-dance z yt. Dzięki czemu, zarówno młodsi jak i starsi mogli poszaleć na parkiecie. Dużą popularnością cieszyły się także kręgle. Zapisy prowadzone były z dwudniowym wyprzedzeniem. Kulami rzucali wszyscy, od małych po stare smoki.
Do zobaczenia na kręglach i w zimie !!”